Wreszcie stan zero
Miedzy zrobieniem izolacji a zasypaniem fundamentów mineło prawie miesiąc czasu, bo to było zrobione jeszcze w maju a potem ciagle lało a że ja mam długo działke i dom dopiero mógł byś zbudowany wyżej na małym zgórku to dojazd do domu wynosi 85metrów, a potych burzach nie dało sie wogóle chodzić po ziemi a co mówić wjechać jakimś ciężkim sprzetem.
Przy okazji jak bede na działce to zrobie zdjecia rowów i wyrw jakie zrewy spowodowały w czerwcu jeszcze z nimi nic nie robilismy i zastanawiamy sie jak zrobić dobre odwodnienie by sie to nie powtarzało.
Zasypanie fundametów i zalanie chudziakiem nastapiło w ostatnim tygodniu czerwca.
Przed zalaniem rozłożylismy też kanalizację oraz poglębliliśmy spiżarnie pod schodami, obnizona bedzie o jakieś 3 schodki i teraz bedzie super funkcjonalna.